W zasadzie Łęg to rzeka, czyli woda, a woda gasi płomień. Wg tej prostej dedukcji - przegramy, ale kierowanie się takimi wnioskami jest idiotyczne, pozatym niektórym ludziom nie podobają się, a może nie rozumieją często zawieranych przeze mnie metafor, porównań, oksymoronów i tym podobnych środków artystycznych. Do rzeczy: o tym jakże ważnym pierwszym meczu ze Stanami Zjednoczonymi w rozwinięciu.
Zacznę tym razem od nas, gdyż jesteśmy gospodarzami. Nikt się nie sprzeciwia więc zaczynamy.
Jest rok 2009. Płomień Chmielów - klub piłkarski z województwa podkarpackiego zaczyna sezon w B-klasie. Wygrywa z pretendentem do tytułu mistrzowskiego z 18 razy bogatszą Wspólnotą Serbinów. Sielanka trwa, ale nie zbyt długo... Czar pryska bo później robi się tylko gorzej. Po nieskończonej serii porażek , miliardzie straconych goli Płomień Chmielów konczy sezon na ostatnim miejscu w tabeli. Wszyscy zaczynają opowiadać kawały o tym wspaniałym klubie, starszym nawet od Siarki Tarnobrzeg. Są to dni hańby dla naszego zespołu. Jednak coś sie zmienia, na lepsze. Podczas gdy w całej polsce "budują" stadiony i autostrady, w Chmielowie na miejsce boiska pojawiło się pole uprawne. Przynajmniej z perspektywy nabijających się osób. Tak naprawde to nie posadziliśmy tam ziemniaków a ciężko pracowaliśmy, żeby odnowić nasze pobojowisko w nadające się do gry boisko. I tak się stało. Co prawda idealnei nie jest, ale trzeba było widzieć jak to wyglądało przed tą rewolucją. Myślę, że dzięki temu, będziemy cieszyć miejcowych kibiców i przynajmniej na naszym stadionie wygrywać, bo nas na to stać. Poprzedni sezon był nieudany także z tego powodu, iż kilku graczy delikatnie mówiąc olała sprawe, co skutkowało oczywiście zdziesiątowaną kadrą. Ale teraz to się zmieni. Przyszło kilku nowych zawodników, którzy mam nadzieję wniosą nową jakość do zespołu. I tak oto nadszedł czas na nowy sezon a z nim przygotowania, sparingi. No i rozegraliśmy takowych kilka, w zasadzie to turniejów. Co prawda zawsze kończyliśmy je na miejscu ostatnim, ale nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło. Graliśmy wcale nie tak źle i nie podłożyliśmy się rywalom. W dodatku bardzo dużo trenowaliśmy i myślę, że do sezonu jesteśmy przygotowani jak należy.
To teraz może o naszym rywalu. Tutaj już nie napisze wypracowania ale ujmę to co wiem w kilku prostych zdaniach. Bla bla bla zespół spadł z A-klasy, gdyż zajął przedostatnie miejsce w sezonie 09/10 i niefortunnnie został przez zarząd podokręgu przesunięty do naszej ligi. Czemu niefortunnie? Bo musi rywalizować z takimi słabiakami z Chmielowa między innymi. Przed sezonem zespół ten wzmocniłł się kilkoma grajkami i juniorami, którzy narazie przynajmniej nie będą mieć osobnej sekcji. Rozegrał także 3 sparingi:
San Kłyżów 3:3 Łęg Stany
Łęg Stany 2:3 Czarni Sójkowa
Retman Ulanów 5:4 Łęg Stany
Nie wiem na ilę mogę się kierować spraingami i potencjałem sparing partnerów, ale jak trudno zauważyć, Łęg Stany strzela dużo goli... traci też dużo. No i nie wiem o czym to świadczy i czego się spodziewać. Może ciekawego widowiska z dużą ilością goli? Może być, byleby to Chmielów zdobył jedną bramkę więcej.
Jak już napisali koledzy po fachu - administratorzy strony Stanów, graliśmy z tym zespołem dwukrotnie, w sezonie 04/05. Dostaliśmy jednak tęgie baty, a stosunek bramek z tamtych spotkań wynosi 1:8. Ja bym się tam zadowolił skromnym 1:0 na utarcie nosa rywalom i na zwyżkę morali w naszym zespole, które i tak są bardzo wysokie, żeby mi nikt nie pisał coś o złej atmosferze w klubie.
Tymczasem cała premierowa I kolejka sezonu 10/11 przedstawia się następująco:
(tak jak w poprzednim sezonie takie moje typy będe pisał w nawiasie kwadratowym)
PŁOMIEŃ CHMIELÓW - Łęg Stany
Wisła Baranów Sandomierski - Junior Zakrzów [1]
Transdźwig Stale - KS Wola Baranowska [2]
Błękitni Komorów - Wspólnota Serbinów [1]
LZS Cygany - Korona Bojanów [1]
LZS Krzątka pauzuje.